Tam, gdzie Abraham wypasał
11 07 2008
Następnego ranka postanowiliśmy zmienić hotel. Na śniadanie zjedliśmy po dużym falafelu (25SP, ok 1,20pln). Odnaleźliśmy hotel Al-Rabei, gdzie do wyboru była opcja spania na dachu, na materacu za 125SP, wybraliśmy jednak pokój dwuosobowy za 200SP/os (ok 9pln,). Hotel niezbyt czysty, choć bardziej kameralny i dysponujący dużym tarasem, na którym zajadaliśmy arbuzy (6kg za 50SP, 2,50pln!)i luzowaliśmy się do woli. Połączony z prysznicem kibel był w stylu ?hole-in-the-ground?, czyli nie dysponował siedzeniem do siedzenia podczas robienia dwójki. By zrobić co trzeba, należało kucnąć, a wodą z krótkiego wężyka spłukiwało się wszystko, czego nie chcieliśmy pokazać innym osobom, odwiedzającym naszego klopa. Później dowiedziałem się, że prowadzono badania nad takim ułożeniem ciała podczas toaletowych chwil zadumy, w wyniku których stwierdzono iż jest ono bardziej korzystne dla układu krążenia i układu trawiennego, niż klasyczny sedes. Cóż, jak widać starsze rozwiązania, nie dość że prostsze, to jeszcze sprzyjają zdrowiu :)
W planach mieliśmy zdobycie położonej nieopodal cytadeli- jednego z najstarszych i największych zamków na świecie. Tam po raz pierwszy zapodaliśmy gadkę przekonującą, że nasze karty Euro>26 dają radę i są ogólnoeuropejską kartą studencką. Numer się powiódł i za wejście do cytadeli zapłaciliśmy 10SP (45groszy) zamiast 150SP.
Wejście do cytadeli jest ogromne ogromne ogromne. Otaczająca zamek fosa pokazuje, że nie tak łatwo było dobrać się najeźdźcom do tej miejscówy. Korytarze zamkowe- z których do zwiedzania dostępnych jest tylko kilka- podobno prowadzą 125 metrów pod ziemię i dochodzą do powierzchni w odległych punktach miasta.
Jako zadeklarowany fan amfiteatrów, nie mogłem się doczekać aż zobaczymy ten, który umieszczony był we wnętrzu cytadeli. Nim jednak do niego dotarliśmy, dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy o historii tego miejsca, którego część powstała ok. 3000 lat przed Chrystusem (niedawno odkryta starożytna świątynia Haddy). Jedna z legend głosi także, iż prorok Abraham wypasał swoje owce na zboczu wzniesienia na którym dziś stoi cytadela.
Kolana zmiękły nam w niedawno odrestaurowanej Sali Tronowej, pięknie wykończonej rzeźbieniami w drewnie, pokrywającymi cały sufit. Odkryta część zamku nie była już tak piorunująca (jest dość zniszczona), choć z zamku rozpościerał się piękny widok na całe miasto. Amfiteatr jest dość małych rozmiarów, wygląda też podejrzanie świeżo- większość terenu cytadeli jest dziś restaurowanych, ciągle prowadzone są też prace archeologiczne.
Wieczorem wybraliśmy się na souq. Mieliśmy dużo więcej sił niż dzień wcześniej, a robienie zakupów na targu, który funkcjonuje od ok. 2000 lat wymaga dużo mocy i umiejętności…
Kategorie : Uncategorized