Beirut i SPA w Byblos :)

22 07 2008
Plac Męczenników- schron (?) zbudowany naprzeciwko.  

Plac Męczenników, Bejrut - schron (?) zbudowany naprzeciwko.

Cztery dni temu w Beirucie nastąpiła wymiana jeńców pomiędzy Izraelem a Hezbollahem. Izrael oddał 5 partyzantów libańskich i ciała 200 innych w zamian za ciała dwóch swoich żołnierzy. To wielka wygrana Hezbollahu- tak postrzegał to wydarzenie cały arabski świat. A dziś my stoimy na tym placu- jest wielki i pusty, obok buduje się nowy meczet, przepiękny. Jak większość odnawianych budynków w stolicy. Po wojnie miasto się odradza. Nigdy nie widziałam tylu dźwigów co tam! Mnóstwo zniszczonych, zbombardowanych budynków i świecące promieniami odbijającymi się od szklanych ścian nowoczesnych hoteli. Beirut to miasto europejskie.

Paryż Bliskiego Wschodu- at it's best.

Paryż Bliskiego Wschodu- at it's best

Ślady po rakietach izraelskich

Ślady po rakietach izraelskich

Promenada właściwie jest istnie Amerykańska- jak z jakiegoś filmu. Ludzie w Beirucie są bardziej wyzwoleni. Tylko wojsko stacjonuje na ulicach. Panowie z kałachami przetrzepują Ci wszystko jeśli chcesz wejść na stare miasto. Ale są mili, pytają czy mogą pomóc hihi.

Pojazdy opancerzone, Bejrut.

Pojazdy opancerzone, Bejrut.

Zalokowaliśmy się w Talal’s New Hotel przy Avenue Charles Helou. Spoko miejsce, w miarę blisko centrum, dość tanie jak na Liban- 8$ (USD) za noc w dormitory, ale czysto, schludnie i net za darmo. Jedyny mankament to taki, że czasem brakuje wody. Namydlisz się i nagle kap kap… i nie ma J trzeba poczekać chwilę i woda wraca, ale niemiłe to uczucie.

W nocy lans nie gorszy. Bejrut błyszczy!

W nocy lans nie gorszy. Bejrut błyszczy!

Budowlaniec to niezła fucha tutaj. Ok 90% miasta już odbudowano.

Budowlaniec to niezła fucha tutaj. Ok 90% miasta już odbudowano.

W Beirucie przekonaliśmy się, że dolce amerykańskie to jedyna waluta jaką warto tu przywozić- właściwie to tylko ona jest tu wymieniana, a co więcej można nią płacić wszędzie- nawet w autobusie za bilet! Mimo libańskiego cwaniactwa przekonałam się, że tu też są dobrzy ludzie gdy próbowałam wymienić angielskie funty. Nigdzie nie chciano mi pomóc. Dopiero młody chłopak dał mi pieniądze na taxówkę, która zabrała mnie do kantoru, który był daleko od centrum i tam się udało!

Rolex w centrum stolicy :)

Rolex w centrum stolicy :)

Wanna ride, honey? Tak się jeździ w Libanie!

Wanna ride, honey? Tak się jeździ w Libanie!

W Beirucie też jest mnóstwo taxówek, krzyczących i trąbiących. Nieraz przydałaby się tabliczka z napisem; Nie, nie potrzebuję taxówki. Kierowcy jeżdzą jak szaleni, albo pod prąd albo mieszczą się w 7 aut na 3 pasach. W przewodniku wyczytaliśmy, że w Beirucie jesteś tym, jaki masz samochód. I faktycznie po drogach jeździły różne cacka.

Grekokatolicka świątynia z arabskimi inskrypcjami. Peace!

Grekokatolicka świątynia z arabskimi inskrypcjami. Peace!

...i pozostałość po nieporozumieniach z Izraelem

...i pozostałość po nieporozumieniach z Izraelem

Następnego dnia po przyjeździe udaliśmy się na jednodniową wycieczkę do Byblos (Jbail).

Nie mieliśmy sił oglądać zabytków. Przyjechaliśmy na wczasy. Morze, słońce, plaża. Nareszcie zasłużony odpoczynek. Słońce spaliło nas niemiłosiernie. Nie oszczędziło ani kawałka naszego ciała. A było tak przyjemnie… Na odpoczynek po morskiej kąpieli udaliśmy się do pobliskiej restauracji w marinie, gdzie zamówiliśmy sobie cafe blanche co w naszym mniemaniu miało oznaczać białą kawę czyli poprostu kawę z mlekiem. Dostaliśmy przeźroczysty ciepły płyn, który smakował jak napar z jakiś ziół. Złożyliśmy reklamację, ale okazało się, że cafe blanche to tutejszy likier, który właśnie serwują w ten sposób. Wzięliśmy więc na klatę tę zniewagę a Karol wymienił swój napój na prawdziwą czarną kawę. 

Byblos. Relaks & 'biala' kawa :)

Byblos. Relaks & White Coffee

Chwilę później byliśmy już w drodze do centrum Bejrutu, by wyjechać stamtąd na północny wschód- do Baalbeku.


Opcje

Info

Odpowiedz

Możesz używać tagów : <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>